Thursday 6 September 2007

jesiennie

Nie lubie takich niespodzianek na koncie.
Nikt chyba nie lubi,no ale mowi sie trudno.
Poradze sobie,jak zawsze.

Dementuje pogloski o deszczowym jesiennym Londynie.Jest pieknie,cieplo,zlociscie.Zaraz kolo mojej pracy jest maly pomost,tuz nad Tamiza.Czasami tam przychodze posiedziec,posluchac jak woda obija sie o brzeg i poczuc sie tak jak w Perkozie.Najprzyjemniej sie wtedy rozmawia.Albo milczy.I czasami na niebie nie ma chmur a samoloty robia takie "usmiechniete" slady na niebie i dobrze jest moc komus o tym powiedziec.

Chodzi mi po glowie tekst Jeremiego Przybory
i wcale mi nie jest smutno...jest mi jesiennie.

(...)"Chyba to sprawił
wrzesień, że prawie
nic już nie czuję.
Słucham, jak teraz
upał zamiera,
ciszą pulsuje.
Pewno ci dobrze
gdzieś o tej porze,
pewno przyjemnie.
A wokolutko-
pejzaż bez smutku
pejzaż beze mnie(...)"

3 comments:

Anonymous said...

"A mnie jest szkoda lata(...)"

Tak, mnie też jest jesiennie, i się jesieni trochę boję...

Ann said...

Blaszko, nie ma sie czego bac :)

Unknown said...

mala, jak potrzebujesz gotowki, to tylko powiedz. zaden problem.
serio.
zadzwon ja bedziesz miec chwilke.