Saturday 30 May 2009

maserati

mobilny internet okazal sie tym razem zupelnie nie trafionym wyborem.
coz,nastepnym razem bedzie lepiej.
za oknem plaza,amstafy sasiada biegaja luzem po podworku,przez co nie moge wyjsc spokojnie z BESA na spacer.nie mam ochoty na zadymy,klotnie.Nie dzisiaj.
Nocne roze staja w wazonie....maja piekny kolor pudrowego rozu.I pachna niesamowicie.
czytam,chodze,pracuje,wstaje porankami nieprzytomna.
Czasami wydaje mi sie ze jestem przemeczona,a potem okazuje sie ze moge jeszcze troche zniesc.
A wieczorami siadamy przy stole,albo gdziekolwiek i rozmawiamy.
O Seszelach,motocyklach,polityce,wojnach,lodach,Szwejku tez.
Sluchamy radia i siebie tez .


a teraz zabieram sie za zupe grzybowa