Monday 27 August 2007

Nikt



Nie mam ulubionego zdjęcia z tych dwóch tygodni.Nawet nie staram się znaleźć.Jest ich za dużo i pewnie jeszcze kilka się tu pojawi zanim wrócę do Londynu nie tylko ciałem ale i duchem.
Tym razem rodzinnie.
I monochromatycznie.

W MOJO znajduje krotki artykuł o koncercie PJ z Manchesteru.
-Dlaczego się tak uśmiechasz ? - zapytała Kelly stojąca obok.
-Byłam tam - szepcze,tak by nikt nie zauważył ze czytam w pracy.
-A kto to ? - drąży dalej mała
-A....nikt - kłamie zupełnie celowo

jeśli wiesz co chce powiedzieć ....

Wczorajszy Edi po raz kolejny.Tym razem odkryta jedna scena i wiadomość wysłana późną nocą.Bo ja tez tak mam.Nie często...ale może właśnie na tym polega magia.

Rollins w dawkach rozweselających.
Znów Lufthansa i tajskie rozkosze.I praski prezent na dokładkę.
Nie,nie mam przesytu.

No comments: