tragarz puchu
Bywaja takie dni kiedy wszytsko nas przerasta
najprostrze slowa przechodza przez gardlo z wielkim trudem,niebo spada na glowe z wielkim hukiem,swiat sie wali i plagi egipskie wydaja sie drobnostka przy tym co sie dzieje w naszym zyciu...
a potem wszytsko wraca do normy i ten ciezar ktory wisial nam nad glowa staje sie lekki,blahy i smiesznie malo wazny - jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki.
Wierze ze nie potrzebuje czarow.
najprostrze slowa przechodza przez gardlo z wielkim trudem,niebo spada na glowe z wielkim hukiem,swiat sie wali i plagi egipskie wydaja sie drobnostka przy tym co sie dzieje w naszym zyciu...
a potem wszytsko wraca do normy i ten ciezar ktory wisial nam nad glowa staje sie lekki,blahy i smiesznie malo wazny - jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki.
Wierze ze nie potrzebuje czarow.
2 comments:
Tak właśnie jest. To niesłychane, jak zmienia się nasza percepcja życia, jak problemy najpierw rosną, a potem się kurczą - jak w gabinecie krzywych luster...
I znów ładne zdjęcie :)
tym razem zdjecie nie jest mojego autorstwa.
Autorowi uznanie przekaze :)
Post a Comment