la capital
To smieszne uczucie kiedy sie pisze na czuja.Klawiatura hiszpanska i wszystkie napisy w ustawieniach tez po hiszpansku.Nie moglam znalezc kilku znaczkow.To wymaga czasu.
A poza tym dziekuje dobrze.
Prezent urodzinowy(?) bardzo bardzo,tak samo jak i reszta niespodzianek.Nawet zachciankowy kisiel.A podazajac tematem jedzenia to cytrynowy smak ze sloiczka na przedsniadanie dziala rozwesalajaco.Niemalze jak gaz.
Deszcz pada i owszem,ale taki troche monsunowy.Bardzo mocno i bardzo szybko.Susze sie na sloncu i potem mam tak troche dreszcze ale bieg po schodach rozwiazuje problem.
Guernica robi wrazenie.
Mieso wisi na hakach,tubylcy nie rozmawiaja z obcymi,ulice nie chca sie same znalezc,a nocne kluby chowaja sie w bocznych uliczkach.
Jemy truskawiki ktore smakuja jak truskawki, pomarancze ktora jest soczysta i custard apple ktore...ma smak nowosci.
Sklep muzyczny jest wybitnie niebezpiecznym miejscem.A w malym sklepiku czasami wybor w ciemno jest najlepszym wyborem.Polaczenie ska i jazzu.
Mow,to co myslisz,to co czujesz.
4 comments:
a u mnie takie słońce, że chciałoby się iść na łąkę i....
;)
baw się doskonale :D
R.
Brzmi bardzo ciekawie!
Czekam na dalszą relację z podróży :-)
R...zachcianki o lace pamietam :D
a i o czerwcowym sabacie rowniez .
Tu laki nie ma, za to znalazlam niesamowity park w centrum miasta i piekny ogrod botaniczny.
czerwcowy będzie nad polskim morzem :-)
R.
Post a Comment