Tuesday 19 June 2007

ludwik XIV

Kiedy mowie o swoich wymaganiach co do wyposazenia mieszkania jakbym slyszala aprobujace potakiwanie glowa.
W tym momencie moge spac "w przeciagu na dragu" ale musze miec dostep do sieci i co jest z tym zwiazane telefon.
To teraz,tymczasowo,choc ten czas nie jest nieokreslony
Wiem,ze kiedys,calkiem realnie bede mieszkac w innym miejscu
w miejscu ktore bede nazywac moim domem.I to nie ze wzgledu na sprzety ktore go wypelnia,ale ze wzgledu na osoby ktore wypelnia ta przestrzen soba,swoim glosem,wadami i zaltami,przyzwyczajeniami,drobnymi fisiami,butami,zapachem,muzyka....


ta pewnosc siebie zgubi mnie.

2 comments:

Anonymous said...

pieknie opisalas..to jest wlasnie istota domu. ja takiego nie mam.mam tylko mieszkanie.

Anonymous said...

Nie zgubi.
W naszym życiu spełniają się te marzenia, do których naprwdę dążymy, których NAPRAWDĘ chcemy.
Wierzę w Twój DOM.
:-)