Monday 9 April 2007

igraszki z .....

Bo oni dzis wszyscy przeciwko mnie.No skoro tak sie jakos rozkladam na czynniki pierwsze i umowmy sie ze nie jestem w szczytowej formie a tu bbc mi funduje Jima Carreya ktory kocha Kate Winslet i w tle slychac ...i need your love...i jakos nie sprzyja to mojemu poskladaniu sie do kupy.I piosenka nie ma z tym nic wspolnego.

Ile waza rzeczy wazne,co jest wazne a co nie.Fascynuje mnie wieloznacznosc slow,to ze kazdy moze je interpretowac na swoj sposob.

Zastanawia mnie dlaczego niektorzy mezczyzni uzywaja mozgu, a inni nie paraja sie tym,jakze zacnym procederem.I tych pierwszych spotykam bardzo rzadko.Pocieszajace jest to ze wogole sa,choc mam wrazenie jak by zyli w jakis odleglych krajach.A potem sie dziwie kiedy slysze ze dla kogos jestem bliska/wazna i gdybym mogla, pewnie zaczelabym sie rozgladac dookola i szukala do kogo sa kierowane te slowa.Dziczeje?No ale gdzie tam.

To tylko bezsennosc w wersji light

No comments: