Thursday 1 March 2007

sobotni wieczor

Sobotni koncert Kultu zaczal sie juz w pociagu z powodu towarzystwa rozwrzeszczanych nastolatkow podazajacych w tym samym kierunku.Choc jeszcze wtedy o tym nie wiedzialam.

"Wybralem Cie sposrod milionow
Wybralem tak jak moglem wtedy najlepiej "

Kazika widzialam na koncercie kilkanascie razy,we wroclawiu przeciez bywa(l) bardzo czesto.Jednak ten byl zupelnie inny.Musze sie przyznac ze nie znam wszystkich tekstow Kultu,jednak pierwszy raz mi sie zdarzylo ze slyszalam utwory pierwszy raz.

"Jak to jest, gdy wchodzisz w moja glowe
Co tutaj jest typowe, z toba jest od nowa"
Takie pospolite wypadniecie z obiegu.Chyba naturalna kolej rzeczy.Pora bym sie przyzwyczaila,choc moze niebawem...ale o tym szaaaaa...
Nastolatki plci obojga sie rozbijaly w tlumie,zreszta nie tylko nastolatki :D
Bylo kilka zadrapan,drobnych blizn i pare ostrych slow.Zreszta te ostatnie byly zupelnie zasluzone.
"Wszystko wydaje się takie samo
A jednak inne jest wszystko "
Kolejne rozmowy o waznosciach i rzeczach mniej waznych.Czulam ze poznaje przez te wszystkie slowa jakies wazne rzeczy.Pozniejsza wyprawa przez miasto,sladami pomnikow,niedzwiedzich lap,dekoracji na ratuszu,kolorowych knajp,piekarni,mleczarni i .....
"Jeszcze kilka dni i nocy,
i wszystko wróci do normy"
Czasami warto posluchac muzyki w ciszy i samotnosci.Jednak sa takie momenty kiedy sprawdzone towarzystwo jest do tego niezastapione.To byl wlasnie taki moment.
"Pracujesz dla fabryki
Fabryka żywi"

No comments: