Friday 2 February 2007

poslizg

W tych googlach to mozna znalezc wszystko ...no ale hallo - how dare you ;) ...ja tam nie przygotowana bylam na takie emocje hihihih

Laskawcy z lini lotniczych ktorymi sie wybieram przyslali mi list, bynajmniej nie milosny.
A tam stoi ze i owszem polece i nawet jest szansa ze dolece...ale z malym poslizgiem.Bo zamiast wystartowac krotko przed 18 to bedzie troche po dwudziestej,a co za tym idzie...na lotnisku pojawie sie po polnocy.
No i git.
Zreszta wazne ze calkiem nie zbankrutowali,albo ze nie zmienili mi lotniska z ktorego odlatuje,bo to juz bylo by mniej wesole.
Spoznic sie wkoncu moge...na slub nie lece.
:)

No comments: